Strony
Galeria||
- osobiste/personal (53)
- koncerty/music (41)
- kultura i sztuka/art & culture (16)
- krajobrazy/landscape (15)
- portret/portrait (14)
- publikacje/publications (11)
- serie/photo series (4)
- sesje wizerunkowe/photo shoots (4)
- eventy/events (3)
- moda/fashion (2)
- śluby/wedding (2)
- dachy/roofs (1)
- komercyjnie/commercial (1)
- listy rekomendacyjne/letters of recommendation (1)
- warsztaty/workshops (1)
niedziela, 26 lutego 2012
piątek, 17 lutego 2012
niedziela, 5 lutego 2012
"PORTRET KOBIECY", monodram na podstawie twórczości Wisławy Szymborskiej, Krakowski Salon Poezji, Teatr im. Słowackiego, Kraków, 5 lutego 2012
"Portret kobiecy" - monodram Ireny Jun na podstawie twórczości Wisławy Szymborskiej
miało nie być wierszy radosnych,ale Pani Irena Jun na szczęście i na uśmiech zdecydowała się na... Pochwałę siostry Moja siostra nie pisze wierszy/ i chyba już nie zacznie nagle pisać wierszy./ Ma to po matce, która nie pisała wierszy,/ oraz po ojcu, który też nie pisał wierszy./ Pod dachem mojej siostry czuję się bezpieczna:/ mąż siostry za nic w świecie nie pisałby wierszy./ I choć to brzmi jak utwór Adama Macedońskiego,/ nikt z krewnych nie zajmuje się pisaniem wierszy.// W szufladach mojej siostry nie ma dawnych wierszy/ ani w torebce napisanych świeżo./ A kiedy siostra zaprasza na obiad,/ to wiem, że nie w zamiarze czytania mi wierszy./ Jej zupy są wyborne bez premedytacji,/ a kawa nie rozlewa się na rękopisy.// W wielu rodzinach nikt nie pisze wierszy,/ ale jak już - to rzadko jedna tylko osoba./ Czasem poezja spływa kaskadami pokoleń,/ co stwarza groźne wiry w uczuciach wzajemnych.// Moja siostra uprawia niezłą prozę mówioną,/ a całe jej pisarstwo to widokówki z urlopu,/ z tekstem obiecującym to samo każdego roku:/ że jak wróci,/ to wszystko/ wszystko/ wszystko opowie.//
Irena Jun, aktorka Teatru Studio (♥) w Warszawie
miało nie być wierszy radosnych,ale Pani Irena Jun na szczęście i na uśmiech zdecydowała się na... Pochwałę siostry Moja siostra nie pisze wierszy/ i chyba już nie zacznie nagle pisać wierszy./ Ma to po matce, która nie pisała wierszy,/ oraz po ojcu, który też nie pisał wierszy./ Pod dachem mojej siostry czuję się bezpieczna:/ mąż siostry za nic w świecie nie pisałby wierszy./ I choć to brzmi jak utwór Adama Macedońskiego,/ nikt z krewnych nie zajmuje się pisaniem wierszy.// W szufladach mojej siostry nie ma dawnych wierszy/ ani w torebce napisanych świeżo./ A kiedy siostra zaprasza na obiad,/ to wiem, że nie w zamiarze czytania mi wierszy./ Jej zupy są wyborne bez premedytacji,/ a kawa nie rozlewa się na rękopisy.// W wielu rodzinach nikt nie pisze wierszy,/ ale jak już - to rzadko jedna tylko osoba./ Czasem poezja spływa kaskadami pokoleń,/ co stwarza groźne wiry w uczuciach wzajemnych.// Moja siostra uprawia niezłą prozę mówioną,/ a całe jej pisarstwo to widokówki z urlopu,/ z tekstem obiecującym to samo każdego roku:/ że jak wróci,/ to wszystko/ wszystko/ wszystko opowie.//
Irena Jun, aktorka Teatru Studio (♥) w Warszawie
Subskrybuj:
Posty (Atom)